przedszkole sióstr stryków

Aniołki Dzieciątka Jezus

Katecheza

Dla ducha

swieta

Pomoc

bezp
Delegatka ds. Ochrony Małoletnich s.Joanna Rękas. 
tel. 506 429 449,
joanna.rekas@interia.pl

Kontakt

Niepubliczne Przedszkole Sióstr Służebniczek w Strykowie

ul. Warszawska 46

95-010 Stryków

tel. 42 719 80 93

e-mail:
strykow@przedszkolesluzebniczek.pl

nr konta:
73 8785 0002 2001 0001 0067 0003

aniol ikoAniołki Dzieciątka Jezus slonca1Boże Słoneczka logo promyki2Promyczki Jezusowe

Poznajemy góry - 12.05

 

Dzień 2: Wtorek, 12 maj

TEMAT: POZNAJEMY GÓRY

Do pobrania - wersja PDF - 12.05

  1. Zapoznanie dzieci z opowiadaniem Ewy Stadmüller „Jak dobrze nam zdobywać góry” (proszę dzieciom otworzyć podczas czytania książki na stronie 68-69)

Rodzice uwielbiali górskie wyprawy. Kilka razy w roku pakowali plecaki i wyruszali na szlak.

 – Jeszcze trochę podrośniecie i wybierzemy się w góry wszyscy razem – obiecywał dzieciom tata.

– Ale kiedy to będzie? – niecierpliwił się Olek.

 – Może już niedługo… – uśmiechnęła się mama. – Maj jest w tym roku taki piękny… To chyba tatę przekonało, bo już następnego dnia zaczął planować pierwszy rodzinny rajd. – Chcecie zobaczyć, dokąd pójdziemy? – zapytał, rozkładając mapę. – Najpierw szlak poprowadzi nas wąwozem, potem kawałek przez las i wyjdziemy na grań.

– Na co? – nie zrozumiała Ada.

 – Grań to inaczej grzbiet górski – wyjaśniła mama. – Zobaczycie, jak pięknie wyglądają wiosną górskie łąki zwane przez górali halami.

– Tylko pamiętaj: żadnego marudzenia – upominał siostrę Olek. Trzeba przyznać, że Ada bardzo się starała. Szła dzielnie i nie narzekała, chociaż po dwóch godzinach marszu poczuła się trochę zmęczona.

 – A daleko jeszcze do tych halek? – zapytała.

– Do hal? – roześmiała się mama. – Bliżej niż myślisz. Rzeczywiście, gdy tylko wyszli z lasu, Ada aż krzyknęła z zachwytu.

 – Są!!! Są hale!! Są baranki i pan barankarz w kapeluszu!!!

– Pan barankarz nazywa się baca – uśmiechnął się tato – a pomaga mu dwóch młodych juhasów. Zobacz, są jeszcze tacy pasterze, co biegają na czterech łapach i szczekaniem zaganiają owieczki do stada. Ten większy ma na imię Bacuś, a ten mniejszy – Gronik. Była jeszcze Dolina…

 – Dolina ma szczeniaki i musi się nimi zajmować – uśmiechnął się baca i zaprosił całe towarzystwo do bacówki, czyli drewnianej, okopconej jałowcowym dymem, chatki, gdzie nad paleniskiem wędziły się żółte góralskie serki zrobione z owczego mleka.

– Weźmiemy sobie takiego świeżutkiego oscypka na kolację – obiecał tata. Baca zapakował serek, po czym postawił na stole cztery drewniane kubki, do których nalał czegoś, co wyglądało jak kefir.

– To żętyca. Zostaje po zrobieniu oscypków – wyjaśniła mama. – Jest bardzo zdrowa. W smaku trochę przypomina maślankę.

– Żętyca… – powtórzył Olek, żeby lepiej zapamiętać.

– A wiecie, jak się nazywa to, czym się podpieram? – zapytał baca, mrużąc jedno oko.

 – Laska? – próbowała zgadnąć Ada.

– Raczej… siekierka – poprawił ją Olek.

– Nie jest to siekiera i nie jest to laga. To, czym się podpieram, to moja ciupaga – zrymowało się bacy, który, bardzo z siebie zadowolony, podkręcił wąsa i po chwili zastanowienia dokończył.

– To, co góral ma na nogach, kierpcami się zowie. Nie ma spodni ino portki, kapelusz na głowie. Cuchą się owinie, kiedy wiatr na hali, a gdy słonko zajdzie, to watrę rozpali. To dopiero była łamigłówka. Na szczęście mama z tatą znali się na góralskiej mowie i wyjaśnili, że kierpce to skórzane góralskie buty, cucha to wełniane góralskie okrycie, coś w rodzaju krótkiej peleryny, a watra – ognisko.

– Mamuś, a dlaczego górale mówią… inaczej niż my? – zapytał Olek późnym popołudniem, gdy dotarli już do schroniska.

– Mówią po swojemu, czyli gwarą – wyjaśniła mama. – Ludzie mieszkający w różnych regionach Polski różnią się od siebie: językiem, strojem, zwyczajami…

– Sami się o tym przekonacie, kiedy odwiedzimy Śląsk albo Kaszuby – włączył się do rozmowy tato.

– A kiedy odwiedzimy? – zapytał Olek, który zdążył już nabrać ochoty na kolejną rodzinną wyprawę.

Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania i ilustracji w książce.

Pytani pomocnicze:

- Co ciekawego zobaczyli Olek i Ada podczas pobytu w górach?

- Dlaczego baca mówił językiem niezrozumiałym dla Olka i Ady?

Zwrócenie uwagi jak nazywają się najwyższe góry w Polsce TATRY (jeśli mamy w domu jakieś ilustracje, książki bądź pamiątki z gór warto w tym miejscu pokazać dzieciom (zachęcamy ich do opisywania ilustracji)

2. Zapoznanie dzieci z nowymi nazwami (dziecko powtarza nazwy za rodzicem a następnie dzieli na sylaby)

- GÓRAL

- CIUPAGA oraz KAPELUSZ GÓRALSKI Z PIÓRKIEM

- OSCYPEK

- BACA

3. Zabawy konstrukcyjne – Wysokie góry

Potrzebujemy: Zdjęcie przedstawiające góry, kolorowe klocki.

Umieszczamy zdjęcie przedstawiające góry w widocznym dla dziecka miejscu. Zwracamy uwagę dziecku na zróżnicowaną wysokość i na kształt gór. Dajemy dziecku klocki a jego zadaniem jest zbudowanie gór o różnej wysokości, następnie dziecko wskazuje góry wysokie, niskie.

4. Ćwiczenia w posługiwaniu się nożyczkami (najpierw rysujemy po śladzie, następnie wycinamy po śladzie)